W ostatniej chwili, dosłownie, bo już wieczorem 30-go września, dojechał na przegląd Robert Puchacz z Atinną. Gnał do Janusza Maderskiego przez całą Polskę, żeby zdążyć z przeglądem. Ryzykował, bo żadna łódek do tej pory nie przeszła przeglądu bez zastrzeżeń i poprawek, a na takie czasu już po prostu nie było. Udało się! Robert Puchacz jest czwartym, który doszlusował do grona dopuszczonych do regat. Tłumu na starcie nie będzie. W ciągu czterech ostatnich lat zgłosiło się około 30 załóg, ale do finiszu dojdzie zaledwie garstka. Jutro, może pojutrze się okaże ile, jak zostanie ogłoszona oficjalnie lista startowa...
Gratulacje Robert!