Piotr Czarniecki dotarł na metę, zajmując III miejsce w klasyfikacji generalnej.
Zmęczeni, ale szczęśliwi. Przeżyli wspaniałą przygodę. Wyjątkowa impreza, w której każdy, kto przepłynie Atlantyk Setką jest wygranym. Tutaj największą nagrodą jest satysfakcja, doświadczenie niepowtarzalnych wrażeń, bycie zdanym tylko na siebie i ostatecznie własne zwycięstwo, ukończenie regat.
Powoli dobiega końca druga edycja regat SpA. Powoli, bo Marcinowi się nie spieszy. On płynie własnym tempem i on też płynie po zwycięstwo. Podziw i uznanie należy się każdemu, kto zdecydował się wziąć udział w tych bardzo trudnych regatach. Warto podkreślić, że wszyscy zawodnicy, którzy wystartowali z Sagres, ukończyli pierwszy etap na Teneryfie a później zdecydowali się płynąć dalej w drugim etapie. Wszyscy stanęli na wysokości zadania, wykazali się ogromną odwagą. Wśród zawodników panuje wyjątkowa, serdeczna atmosfera, połączyła ich wspólna pasja.