Sponsorem jachtu QUARK jest hotel Filmar Toruń

Zakup jachtu "Quark", którym będę płynął w regatach Setką przez Atlantyk 2016 sfinansował hotel Filmar Toruń

Polecany post

Projekt STOP! PLASTIC KILLS! Plastik Zabija!

Poza budową jachtu i samym udziałem w regatach warto też podjąć próbę zrobienia czegoś, co pozytywnie odbije się na nas wszystkich - nas, cz...

wtorek, 15 listopada 2016

Arek i Quark z przygodami, ale szczęśliwie dotarli na miejsce startu.

Przygotowania jachtu trwały do chwili wyjazdu, a ten moment przesuwał się z dnia na dzień. Ostatecznie udało się załadować Quarka na przyczepę i wyjechać w trasę 8-go listopada. Czasu niewiele, bo start planowany był na 11-go listopada. Początkowo wszystko wyglądało dobrze, razem z Arkiem pojechali Zbyszek Romanowski i Piotr Szadura. We trójkę, zmieniając się za kierownicą mieli szansę dojechać na czas. Niestety w Hiszpanii nastąpiła awaria skrzyni biegów i auto zostało unieruchomione na autostradzie. Z pomocą przybyli młodszy brat Arka, Rafał i znajomy, Tony. Przyjechali dwoma samochodami z południa Francji, Tony pożyczył swoje auto, dzięki czemu można było kontynuować podróż a Rafał odholował uszkodzony samochód z autostrady. 



Opóźnienie było dość duże, ale i tak okazało się, że start regat będzie przesunięty o kilka dni, więc nie było stresu. Arek jako ostatni z uczestników regat, dojechał na miejsce startu w Portugalii w sobotę o 1.00 w nocy. 

Pozostało jeszcze trochę prac kosmetycznych przy łódce i w niedzielę Quark już pływał.







Z najnowszych informacji wiadomo mi, że start regat ma mieć miejsce we wtorek, 15.11.2016 rano.
Na czas regat będę redagować Arka bloga. Zapraszam również do śledzenia uczestników regat online. Jest to możliwe dzięki urządzeniom YB, w które wyposażył wszystkich uczestników regat sponsor - Pomorski Związek Żeglarski. Tracking dostępny jest na portalu żeglarski.info http://zeglarski.info/kategorie/tracking-setka-przez-atlantyk-2016/
Z żeglarskim pozdrowieniem,
Daria Pawełek 

wtorek, 1 listopada 2016

LOGO SpA

Regaty mają nowe, oficjalne już logo, które, jeżeli jeszcze czas pozwoli, zagości na kadłubach wszytskich jachtów biorących udział w regatach :)


W Lizbonie liczą straty

Pod koniec października jachty pozostałych uczestników pojechały sponsorowanym transportem Delphii do Lizbony. Ponieważ nie odpowiadał mi ani termin, ani miejsce załadunku i rozładunku, postanowiłem trzymać się pierwotnego planu - samodzielnej podróży z Quarkiem na przyczepie. Wczoraj załogi poleciały samolotem do Portugalii, żeby rozładować jachty, które powinny już dojechać z Polski. Na miejscu okazało się, że część łódek jest uszkodzona. Rano będą oceniać straty i będzie wiadomo, co dalej. Trzymam kciuki za chłopaków!