Uprząż związałem sobie sam z kawałka liny alpinistycznej - oryginalne uprzęże kosztują koszmarne pieniądze. Do tego dwie lonże długości około 180 cm każda, też wykonane z lin alpinistycznych, zakończone karabinkami ze stali nierdzewnej. Kolejny punkt na liście dopuszczającej do regat można odhaczyć. Pozostaje tylko kosz dziobowy i stójki relingu, żeby można było zamknąć całą listę. Nie znaczy to, że to już wszystko, bo pozostaje jaszcze parę rzeczy do wykonania, które jednak nie mają wpływu na bezpieczeństwo, ale na wygodę żeglugi.